sobota, 19 kwietnia 2014

Co wolno wojewodzie...

13 komentarzy:
 

"Co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie" - to przysłowie jest jednym z moich ulubionych. Jedno z bardziej przydatnych w internecie, mam przynajmniej takie wrażenie.
Większość z Was mnie "zna". Zastanawiasz się dlaczego "" przy zna? Ano dlatego, że youtube, fb, insta itp to tylko część mojego życia i jeśli mnie oglądasz nawet i od dawna i obserwujesz gdzie się da to i tak wiesz o mnie tylko to co bym chciała, żebyś wiedział. Znają mnie przyjaciele, zna mnie rodzina, znają mnie ludzie z którymi rozmawiam w realu. 

Zauważam ostatnio straszną tendencje do myślenia "oglądam Cię od roku wiec wiem o Tobie wszystko". Każdy youtuber spotyka się z tym od czasu do czasu. Można to ignorować do pewnego stopnia ale ma to też swoje złe strony.

Ci którzy oglądają mnie od dłuższego czasu wiedzą, że mam tendencje do "wyzywanie", "obrażania", ogólnego trollowania się z osobami, które są mi bliskie. Często powstają z tego jakiś inside joke (żart rozumiany tylko przez wtajemniczonych :P). My się trollujemy i z tego śmiejemy. To jest w porządku, wszyscy się na to godzimy, wszystkich nas to bawi. To jest fajne bo wiemy, że to są żarty lub po prostu jest to prawda, tyle że podana w innej formie więc nie rani uczuć. 

Tutaj zaczynają się schody jeśli chodzi o jutuby. Ludzie lubią podłapywać taki trolling. Uwierzcie mi że coś co w ustach przyjaciela brzmi zabawnie, w ustach randomowej osoby (nie chce nikogo obrazić ale wiecie nie znamy Was więc trochę jesteście randomami ale nie w negatywnym znaczeniu tego słowa) nie będzie brzmiało już tak dobrze. Sytuacja wygląda tak że jakaś osoba myśli sobie "znam tą osobę z youtuba, napisze jej to co bawiło ją w wykonaniu innej osoby, jako żart". Problem w tym, że większości osób komentujących youtuber nie zna i pojawia się problem z interpretacją. Czy on mnie obraża czy może próbuje być zabawny powtarzając czyjś tekst.

Wyobraźcie sobie sytuacje idzie ulicą 2 kumpli. X i Y. X mówi do Y chodz tu pało jedna. Śmieją się i idą dalej. Ale jeśli na ich drodze stanie Z, który jest osobą dla nich nie znaną i powie do Y "chodz tu pało" to albo dostanie w ryj albo przynajmniej dostanie srogą zjebe. 

Niby real i wirtual to trochę 2 inne światy. Jednak zawsze po drugiej stronie siedzi człowiek. Pamiętajcie o tym. 
Mam nadzieje że ten post niektórym otworzył oczy, niektórzy się utwierdzili w swoich przekonaniach. Zresztą zapraszam do dyskusji w komentarzach jeśli jakimś cudem doczytałeś do tego momentu.

13 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą, Kina. I jeszcze tak BTW, to myślałam, że nie będę tutaj zaglądać, bo nie będzie mi się chciało, jednak poruszasz bardzo interesujące tematy i czytam je z najprawdziwszą ciekawością. :) Nie mogę się doczekać kolejnego wpisu. :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie się zgadzam. Przede wszystkim tak jak wskazałaś - ludzie wiedzą o Tobie tyle - ile sama chcesz im pokazać. To co robisz, wysyłasz w eter ale mimo wszystko robisz to głównie dla siebie, to twoje hobby, twój czas i twoja kontrola nad tym co się dzieje :) Balin

    OdpowiedzUsuń
  3. Na twoim miejscu popracowałbym nad składnią i interpunkcją. Co do samego przekazu notki - prawda. Jest to spotykane na co dzień, zarówno w realu, jak i w internetach. W internetach ludzie uważają, że mogę wszystko, a tak nie jest ("stety" lub też nie).
    Zapraszam również na mojego bloga: http://monoslowny.blogspot.com/
    Jeśli macie dla mnie jakieś rady, chętnie przeczytam każdy wyraz krytyki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwoli wyjaśnienia tej składni i interpunkcji, chciałbym dodać, że pisząc tego bloga właśnie nad nią pracujesz, więc oby tak dalej. :)

      Usuń
  4. Kurczę pierwszy wpis i już taki długi :D mam nadzieję że będą częste "apdejty" i że już nie będziesz miała problemów z tym blogiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie w jutubach denerwuje niemiłosiernie to, że części widzów wydaje się, że ja życia poza filmami nie mam, że tylko siedzę i nagrywam, a w ogóle to jakim prawem nie wrzuciłam dzisiaj simsów ani minecrafta i dlaczego ja już nie nagrywam minecrafta, ojej :D wynagradzają mi to tylko miłe komentarze zadowolonych słodziaków <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie tak jest, część nie ogarniętych do tego stopnia, że aż chce się zastrzelić, ale wystarczy spojrzeć na komentarze wiernych widzów, którzy docenią i serce sie cieszy :)

      Usuń
  6. Bardzo mądry post :) Zdecydowanie się z tobą zgadzam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z tobą Kina jak zawsze masz racje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Filmiki na YT są o tyle lepsze, że poza zwykłym tekstem pojawia się też przekaz niewerbalny. Ale cholera jasna mnie trafia, jak piszę z kimś czy to poprzez komunikator czy na forum, jak ktoś (zwykle są to niestety dziewczęta/panie) przeinterpretowuje wypowiedź. Tu nas ratują emotikony. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff